wtorek, 28 października 2014

dyniowa zupa krem - na ostro oooo

Rok temu namiętnie piekłam keks dyniowy, który był ciastem jesieni 2013; w tym roku wciąż wracam do zupy dyniowej. Robię coraz to inaczej, ale zawsze z dyni hokkaido. Obsesyjnie ją wykupywałam, kiedy skończyły się zapasy z naszego własnego ogrodu. 8 sztuk leży w kuchni na podłodze, a drugie tyle siedzi już w zamrażalniku jako puree. Kolor pomarańczowy to mój ulubiony energetycznie kolor. Otaczam się nim od lat instynktownie, i jem go ;)
A dzisiejsza wersja zupy dyniowej idealnie pasuje do aury za oknem, czas się ogrzewać i wzmacniać.
Potrzebne składniki:
- 1 dynia hokkaido
-2 ząbki czosnku
-pół zielonego chilli (jeśli nie przepadacie tak bardzo za ostrym to można pominąć, ewentualnie wyciągnąć pestki)
-gruby plasterek imbiru
-duża szczypta wędzonej papryki (można pominąć)
-filiżanka wody
-puszka mleka kokosowego
-olej do smażenia
-sól i pieprz do smaku
-natka pietruszki do podania

Dynię kroimy na pół i wkładamy do piekarnika rozgrzanego na 180st, pieczemy przez 40 minut. Wyciągamy, studzimy, wyciągamy pestki i kroimy w kostkę (skórkę można zostawić).
W rondelku grzejemy olej na dnie, imbir i czosnek kroimy w kosteczkę, chilli w plasterki - wrzucamy to na olej, dodajemy wędzoną paprykę. Mieszamy przez minutę, dorzucamy dynię. Mieszamy wszystko i po chwili zalewamy mlekiem kokosowym, dodajemy wodę oraz doprawiamy solą i pieprzem. Gotujemy na mniejszym ogniu przez ok 10-15 minut. Następnie miksujemy na krem. Podajemy z natką pietruszki.

konsystencja idealnie kremowa, smaki ostre mieszają się ze słodyczą dyni i mleka kokosowego - pyycha przekąska na zimny wieczór, lub kiedy katar nas próbuje dopaść.