wtorek, 10 września 2013

Zupa dyniowo-cukiniowa



jej, na blogu truskawki z czerwca a tu już się jesień zaczyna i sezon na dynie!!
przepraszam niniejszym za mą nieobecność, głównie spowodowaną wyjazdami pod namiot-przeważnie, zatem domyślacie się, że dostępu do sieci nie było, ani nawet laptopa; aczkolwiek zabraliśmy ze sobą nasz ekspres do kawy, a co :D

ale jestem, jestem. Pichcę cały czas, zwłaszcza ostatnie 2 tygodnie, jak już wreszcie osiedliśmy w naszym domu powakacyjnie i nawet odgruzowaliśmy go nieco; praktycznie cały ekhem..wolny czas (jasne, mama trójki dzieci miewa czas wolny tak zwany...) spędzam przy garach, bo sezon w pełni. Brikomąż-ogrodnik zwozi na chatę tonami śliwki, gruszki, jabłka, jarmuże, ostatnie marchewki, pomidory i cukinie oraz nareszcie dynie!!! Obecnie uprawia naszą ulubioną odmianę czyli hokkaido i tego się chwilowo trzymamy :)

przepis na zupę to moja wariacja na temat zupy cukiniowej, przepisu znalezionego na forum wegedzieciak. Jest przepyszna i mogę zjeść nawet 3 talerze naraz, mniam!

składniki:
-1 mała dynia hokkaido
-1 średnia cukinia
- duża cebula
-2 ząbki czosnku
-1 litr bulionu warzywnego (ja poprostu gotuję warzywa zupowe)
-przyprawy: sól, pieprz, papryka czerwona, curry, gałka muszkatałowa, cząber, tymianek
-sos sojowy
-olej do duszenia warzyw

-chleb najlepiej czerstwy, pokrojony w kostkę; polewamy oliwą z wierzchu, mieszamy i w piekarniku na termoobiegu (180st) przerabiamy na grzanki, mieszając od czasu do czasu

Dynię kroimy w kostkę ze skórką (taka wygodna odmiana), wcześniej usunąwszy gniazda pestkowe;
cukinię obieramy i również kroimy w kostkę;
cebulkę siekamy na drobno
2 ząbki czosnku też kroimy w drobną kostkę

 wszystko to razem dusimy na patelni, aż się szeszklą i zmiękną

następnie wrzucamy do bulionu, doprawiamy i gotujemy jeszcze 20 minut

na koniec miksujemy wszystko i podajemy z grzankami; jak kto woli można dodać kleksa ze śmietany bądź jogurtu, ale ja wolę bez.

zdjęcia będą...ale padł nam główny komp a tu nadaję z laptopa-ledwo-alive i jeszcze na linuxie, więc chwilowo ze względu na późną porę, pozwolę sobie na ten luksus lenistwa i nie wgram tych fot cożem uczyniła. (edit-zdjęcia jak widać już są :) )

idę robić pity na które przepis jutro, bo już dawno miał być..ale przynajmniej dopracowałam do perfekcji technikę :D yay!


2 komentarze:

  1. Do zrobienia. Akurat wszystko mam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zupa wyszła super :) szczególne dzięki za cenną informację, że hokkaido nie trzeba obierać ze skóry! Dzięki temu zupę dyniową będę robić zdecydowanie częściej ;)

    OdpowiedzUsuń