to ja! to ja!
kiedy odkryłam ten przepis jakiś rok temu na znakomitym blogu Doroty byłam kompletnie zachwycona, to jest dokładnie to o co Ci chodzi, kiedy masz na myśli czekoladę. Tym bardziej, że była wtedy, jak i teraz, zima, więc oczekiwałam ciasta idealnego na miły wieczór z kocem i herbatą :)
Niestety niedługo potem okazało się, iż mój najmłodszy, zwany Miśk, reaguje na kakao niepożądanie i musiałam z bólem wykluczyć wszystko czekoladowe z diety. Wierzcie mi, nie było lekko. Karob to nie to samo co kakao, niestety...o ile da się z nim przyrządzić muffiny, to już takie ciast odpada. Wolałam nawet nie eksperymentować. Ale wiedziałam, że w końcu nadejdzie dzień kiedy czekolada powróci do mojego menu, a stało się to nawet szybciej niż myślałam. Domyślacie się, że nie zwlekałam zbyt długo z upieczeniem tej czekoladowej wspaniałości :D
od dwóch dni się zajadamy tym specjałem, więc czas podzielić się z Wami przepisem.
Robi sie błyskawicznie, to jest jeden z tych przepisów w stylu- zamieszaj składniki i wlej do formy, gotowe ;) za co je dodatkowo uwielbiam, bo mimo iż wielką przyjemność sprawia mi przygotowywanie wypieków, co czynię z prawdziwym namaszczeniem wręcz; to jednak jako mama 3 dzieci czasem nie znajduję odpowiednich warunków a czasem po prostu siły na takie namaszczone pichcenie o działaniu terapeutycznym. Cieszę się wtedy jak mogę w 10 minut wszystko zmieszać, wypełnić formę i do pieca.
co potrzebujemy?
200 g mąki pszennej
pół łyżeczki sody oczyszczonej
50 g kakao
200 g cukru (w oryginale 275g ale to za dużo będzie)
175 g masła, o temperaturze pokojowej
2 jajka
1 łyżka ekstraktu z wanilii
80 ml kwaśnej śmietany
125 ml wrzącej wody
175 g czekoladowych drobinek (chipsów), gorzkich lub mlecznych; to est opcjonalne, b nie wszędzie u nas można dostać.
Na syrop:
1 łyżeczka kakao125 ml wody
100 g cukru
25g startej ciemnej czekolady, do posypania
więc tak jak wspominałam- po kolei umieszczamy wszystko w melakserze, czy co tam kto ma, tylko z wodą jeszcze czekamy. Jak się nam ładnie wszystko połączy w jednolitą masę, wlewamy gorącą wodę, ciągle mieszając.
Gotową masę wlewamy do formy takiej jak na bochenek chleba, o wymiarach 21*11 i 7,5cm głębokiej. Formę wcześniej smarujemy masłem i obsypujemy bułką tartą.
pieczemy w piekarniku gorącym na 170st, przez godzinę. Ostatnie 20 minut całą kuchnię wypełnia czekoladowy zapach :)
w czasie gdy ciasto się piecze, możemy przygotować syrop.
Wrzucamy wszystko do rondelka, mieszamy i dajemy na ogień. Na średnim ogniu nasz syrop musi sobie kilka dobrych minut pobulgotać, tak aby cukier się skarmelizował. Co jakiś czas sprawdzamy łyżeczką czy całość zgęstniała i zaczęła się kleić.
Gotowe i wystudzone ciast nabijamy w kilku miejscach surowym makaronem spaghetti- jedną nitką rzecz jasna, a następnie polewamy syropem powoli, zaczynając od bruzdy, która wytworzy się podczas pieczenia na powierzchni ciasta.
Jak syrop ostygnie możemy z prawdziwą przyjemnością rozsypać na ciasto startą czekoladę, słuchając dźwięku jaki będzie wydawać, upadając na zastygły syrop. Czysta przyjemność, mówię Wam :)
Brikola ot to coś w sam raz dla mnie :) Chodziło za mną coś takiego tylko ciągle brak było przepisu ;) Jutro czekoladuję .
OdpowiedzUsuńAniu a gdzie te groszki czekoladowe kupujesz? (tu G. Migurska jakby co ;-))
OdpowiedzUsuńGosiu, kiedyś w latach 90 były w spożywczaku na moim osiedlu ale nigdy potem ich nie spotkałam, to chyba bardziej popularne w Anglii.
OdpowiedzUsuńaeljot cieszę się, nie zawiedziesz się :D
They benefit from the seduction utilizing all the hot shots of you really feel
OdpowiedzUsuńas in the event you've been on the bed, not simply the display of sexual practice on one from the cams
naked but participate. Once you're at our internet site, you will see the live girls that can play with you.
But there are several kinds of free webcams can be obtained they're.