wtorek, 12 lutego 2013

kuchnia węgierska: AJVAR

ostatnio brikomąż wrócił ze sklepu z czymś co nie było na liście ;) czyli w tym przypadku z naręczem papryk oraz jednym bakłażanem i mówi -  robimy jakiś węgierski specjał. Gdzieś tam po głowie kołatał się ajvar i ostatecznie po ustaleniu co jest doń potrzebne okazało się, że tak, właśnie o to nam chodziło :D

co jest potrzebne?
- 4 papryki
-1 bakłażan
-1 czerwona cebula (opcjonalnie)
- 1 mała papryczka chili(można pominąć, ja tak zrobiłam ze względu na dzieci, generalnie jedzą ostre, ale bez przesady ;) )
-4 ząbki czosnku
-sól i pieprz kto co lubi
-oliwa z oliwek

Warzywa myjemy i przekrajamy na pół, smarujemy wewnątrz oliwą wymieszaną z 1 ząbkiem czosnku.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym na 180st przez ok 40 minut, aż skórka na papryce popęka i z leksza się przypali.

Po wyjęciu warzyw z piekarnika, obieramy je ze skórki. Skórka papryki zejdzie łatwo, praktycznie jednym ruchem- to będzie ta popekana, przypominająca folię. Z bakłażana też bez problemu ściągniecie skórkę po upieczeniu.

Tak przygotowane warzywa miksujemy razem z 3 wyciśniętymi ząbkami czosnku, cebulą, papryczką chili(można wyjąć nasiona, które są najbardziej ostre), oliwą i przyprawami. Oliwy dodajemy troszkę.

Gotowy sos przerzucamy do słoiczków i pasteryzujemy.

my zjedliśmy z ryżem i warzywami duszonymi na patelni. Można też dodawać do zup, np pomidorowej, albo nawet posmarować kanapkę z serem, też pycha :) Nadaje się też świetnie do doprawienia sosu pomidorowego do gołąbków.

przepis znalazłam w kuchi bez kitu :)


1 komentarz: