czwartek, 21 marca 2013

Przepyszne ciasto marchewkowe


W temacie "ja i ciasto marchewkowe" działo się swojego czasu sporo. Jeszcze jak Jagoda była malutka, czyli jakieś 7 lat temu pewnie, miałam epizod z ciastem marchewkowym; nie chciało mi ono za cholerę dobrze się upiec. Czego bym nie robiła- różne formy, różne przepisy, dumy i domysły - i tak wychodził koszmarny zakalczak lub ciasto z zupełnie surowym środkiem. Kompletny skandal!! A ja- jak to ja, walczyłam aż do końca, aż był sukces. Jednak po drodze Brikomąż przeklinał już wszystkie pieczone marchwie i mój udział w całym projekcie. Ciasto ostatecznie mi się udało, ale jako że było to wszystko marchewkowym fatum- nie obyło się bez katastrofy- > po prostu nie zanotowałam nigdzie na stałe tego przepisu z adnotacjami co i jak. Brikomąż na samo wspomnienie marchewko-gedonu dostawał szału, Brikola zakopała wszelkie chęci i plany na to ciasto w przyszłości...
...do czasu
Przed świętami Bożonarodzeniowymi zostaliśmy zaproszeni, jak co roku, do naszego kumpla Pi na pre-wigilię. A tam ciasto marchewkowe, pyszne, przepyszne!, upieczone przez Zuzię, dziewczynę brata Pi. Przepis wzięty z biegu, plan na jeszcze jedną szansę, no i teraz bez pośpiechu... jak to u mnie- czas przyjdzie sam, w odpowiednim momencie, nie mi to oceniać. Ja po prostu jak czuję w powietrzu, że mam coś zrobić TERAZ to wtedy robię :P
Tak więc TEN moment naszedł mnie w zeszły weekend.
Przyznam sie, że miałam pietra. Do samego końca postanowiłam się przedwcześnie nie ekscytować sukcesem, jednoczenie napawając się chwilą, ciasto sobie spokojnie ostygło, patyczek był suchy, więc chyba spoko...na spokojnie zrobiłam krem na wierzch i z próbowaniem też się nie spieszyłam. Obiad, a potem czas na deser i....UDAŁO SIĘ!!
Jak mi się udało to Wam też się uda :D

Co potrzebne:
4 jajka
300 ml oleju roślinnego
350g cukru (zredukowałam bo w przepisie było 400gram, a ja zwykle redukuję)
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
250 g mąki pszennej
2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
2 łyżeczki mielonego cynamonu
300 g startej marchewki
100 g posiekanych orzechów włoskich, chyba że ktoś ma pekan, whatever that is

na masę
115 g masła o temperaturze pokojowej
225 g serka śmietankowego o temperaturze pokojowej
50g cukru pudru (w oryginalnym przepisie jest 400gram !!!!!what the hell???? nie wyobrażam sobie jak by to mogło smakować...)
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego ( mi się skończył, więc zredukowałam cukier i dodałam cukier wanilinowy)
100 g posiekanych orzechów - ja dałam laskowe, a można na relaksie pominąć

Piekarnik rozgrzać do 175st.
Przygotować blachę o wymiarach 23*30cm

W misie miksujemy jajka z olejem, cukrem i ekstraktem z wanilii. Wmieszać wszystkie suche składniki połączone wcześniej w innej misce. Na koniec dosypać marchewkę startą na dużych oczkach  i orzechy i wymieszać wszystko.


Przelać do formy i piec ok 50 minut- do suchego patyczka. U mnie to była godzina

Ciasto wystudzić. Składniki na masę zmiksować, aż powstanie gładki krem. Posmarować wierzch wystudzonego ciasta, posypać orzechami jak ktoś chce.

jest naprawdę przepyszne! Przepis na to ciasto jak widziałam lata po sieci, każdy uraczony innym źródłem. Czasem z udziałem ananasa. Mi Zuzia podała tę stronę - klik 






4 komentarze:

  1. zrobiłam, czekam na ostygnięcie, jutro krem na wierzch. Będzie super, już to czuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. my dzis zjedliśmy już pół blachy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. no, robie to ciasto po raz któryś i jest BOSKIE :) dzięki :) synowi też smakuje :*

    OdpowiedzUsuń
  4. My zaraz wypróbujemy :) A z tym cukrem to faktycznie gruba przesada.. prawie kilogram cukru w cieście? Całe szczęście, że redukujesz :)

    OdpowiedzUsuń