Jeśli ktoś jeszcze nie kojarzy popularnej gry, gdzie wściekłe ptaki są zmuszone odzyskać swoje jaja, skradzione przez hordę zielonych świnek - polecam wyguglać. Wymyślając tort dla mojego 6-cio latka odrazu stwierdziłam, ze musi być zielone ciasto, świnkowe ;) Przepis na nie znalazłam na wegedzieciaku, ale orginalnie pochodzi z trochę innej cukierni. Ja zmodyfikowałam go o więcej mleka. Ma kokosowo-orzechowy smak, szpinaku nie czuć prawie wcale, za to nadaje on ciastu cudownie zielony kolor i nie jest potrzebny żaden sztuczny barwnik!
Pozostałe warstwy ciasto to czekoladowa i biszkoptowa, przełożyłam je bitą śmietaną z mleka kokosowego, malinami oraz masą z czekolady i mascarpone. Wyszedł baaardzo smaczny.
potrzebne składniki:
blat szpinakowy:
-1 szklanka mąki pszennej
-1 szklanka wiórek kokosowych
-1/2 szklanki cukru
-1 łyżeczka sody
-1/3 szklanki oleju
-1 łyżka octu balsamicznego bądź soku z cytryny
-100 gram świeżego szpinaku
- 2/3 szklanki mleka roślinnego (jeśli używacie krowie to wystarczy 1/2)
Suche składniki wymieszać w misce, mokre zmiksować ze sobą. Połączyć suche i mokre składniki, wlać do formy tortowej i piec w 180st przez 40 minut.
blat biszkoptowy:
2 jajka
66 g cukru
50,8 g mąki
19 g mąki ziemniaczanej
białka ubić, stopniowo dodawać cukier, następnie żółtka. Mąki przesiać razem, dodać do masy jajecznej i wymieszać. Całość piec ok 12 minut w 170st, aż biszkopt się zarumieni. Następnie wyciągnąć z piekarnika i zrzucić na podłogę 60cm (serio!), pozostawić do ostygnięcia.
blat czekoladowy:
50 gram ciemnej czekolady
50 gram masła
50 gram mąki
50 gram cukru
2 jajka
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
Rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej. Odstawiamy na chwilę aby przestygła. Następnie miksujemy ją z masłem, następnie dodajemy po kolei żółtka i cukier. Miksujemy do połączenia składników. Następnie dosypujemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i mieszamy wszystko łyżką.
W innym naczyniu ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną pianę.
Białka dodajemy do czekoladowej masy i delikatnie mieszamy aby nie stracić powietrza z ubitej piany. Ale będzie to trochę trudne, bo czekoladowa masa jest bardzo gęsta. Nie będzie to więc w efekcie taka puszysta masa jak przy murzynku, ale pamiętajcie że tu zamiast kakao jest rozpuszczona czekolada, więc masa siłą rzeczy jest cięższa i samo ciasto będzie bardziej zwarte niż puszyste po upieczeniu.
pieczemy w 170st przez ok 20 minut, do suchego patyczka
kokosowa bita śmietana
-puszka mleka kokosowego, dobrze schłodzonego
- 3 łyżeczki cukru pudru (lub więcej, zalezy ile lubicie)
Otwieramy puszkę z mlekiem i wyciągamy z niej tylko twardą masę kokosową z góry, na dole będzie woda, która oddzieliła sie od reszty, jej nie wlewamy do miski. Masę kokosową ubijamy z cukrem, gotowe :)
Masa czekoladowa:
2 tabliczki gorzkiej czekolady
500g serka mascarpone
czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, jak chwilę przestygnie zmiksować z serkiem.
Upieczone blaty przekładamy masami; ja robiłam ten tort dwa razy (na urodziny rodzinne oraz na urodziny dla dzieci z przedszkolnej grupy) za pierwszym razem użyłam proszku do pieczenia w blacie szpinakowym i nie wyrósł za ładnie, był nieco suchy; drugim razem użyłam sody i wyszedł puszysty i na tyle wysoki, ze przecięłam go na dwa blaty.
Tak więc na dół blat szpinakowy, przełożony śmietaną kokosową i malinami, na to znów warstwa śmietany koko i malin; na to blat biszkoptowy, masa czekoladowa i blat czekoladowy. Całość wykończyłam drugą połową masy czekoladowej i zrobiłam ozdowy z masy marcepanowej, zafarbowanej barwnikami Wilton.
tort w połowie jest wegański, więc można tez zrobić tylko wersję kokosowo-malinową ze szpinakiem i oblać np.polewą z gorzkiej czekolady - jest pyszny!
tort w wersji pierwszej
tort wersja druga, już nadgryziona ;)
solenizant :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz