Tak więc polecam, polecam, biegnijcie na bazarek zobaczyć czy jeszcze jest. Szukajcie już bardziej żółtawych, bo pod koniec sierpnia są już one dojrzałe.
powidła z Renklody Uleny z cynamonem/kardamonem i imbirem
- 2 kilo śliwek, umytych i wypestkowanych
- kawałek świeżego imbiru
- 3 szczypty cynamonu lub kardamonu
- 5 łyżki cukru
Śliwki wrzuciłam na głęboka patelnię, zasypałam cukrem i odstawiłam aby puściły sok. Po ok 30 minutach zaczęłam je smażyć, na początek na większym ogniu, jak już konkretnie puściły sok to zmniejszyłam na mały i tak sobie pykały, czasem je mieszałam aby się nie przypaliły. Po ok 40 minutach wyłączyłam i zostawiłam. Wieczorem znów zaczęłam smażyć. Kiedy wszystko zaczęło gęstnieć, dodałam cynamon i starty imbir. Zamieszałam i smażyłam dalej aż do pożądanej konsystencji. Czasem warto zostawić na noc i rano jeszcze podsmażyć, jeśli w jeden dzień nie zgęstnieją tak jak chcemy.
Gotowe powidła wrzucałam do wyparzonych wcześniej słoików.
smakuje jak dla mnie idealnie, jest słodko-kwaskowata a do tego obecność imbiru i cynamonu bądź kardamonu gwarantuje dodatkowe rozgrzanie na zimowe dni. Pyszności. Zachęcam Was do eksperymentowania z klasycznymi przepisami na przetwory :)
u mnie jest z 10 razy tyle;) uwielbiam chować smak lata w słoiki i potem zajadać zimą ze smakiem. Planuję co roku odkrywać jakieś nowe kombinacje. Tego lata zdecydowanie ulena z imbirem i cynamonem, oraz truskawka z kardamonem.
A ja Ci chyba po prostu jeden słoik ukradnę :P
OdpowiedzUsuń