W zasadzie nie zastanawiałam się długo co zrobić, bo od kilku dni zaczajałam sie wypróbować przepis Zieleniny na smakowitą zupę z marchewki, w którym najbardziej zaintrygowała mnie ta pieczona ciecierzyca. Nigdy nie jadłam jej w takiej formie, zawsze gotowaną, dlatego postanowiłam koniecznie upichcić tą zupę.
Co potrzebujemy?
-kg marchwii
-korzeń pietruszki
-kawałek selera
-1 cebula
-4 szklanki bulionu warzywnego (ja po prostu ugotowałam wcześniej warzywny bulion, bo nie używam od jakiegoś czasu kostek "rosołowych", głównie przez wroga nr1 = glutaminian sodu, a fe)
-przyprawy: ja użyłam kumin, kurkumę, curry, pieprz cayenne, czerwoną słodką paprykę. ile? nie pytajcie mnie, ja sypię na oko :P i Wam tez polecam tę wspaniałą formę doprawiania, dajecie tyle ile chcecie i mylicie, że będzie dobrze
- trochę soli
-olej
poza tym
-szklanka cieciorki namoczonej na noc
-kumin
-łyżka oleju
-pół łyżeczki soli
w przepisie Zieleniny jest jeszcze sos z tahiny, czyli zmielonego sezamu z oliwą; ale kończył mi się sezam i czas na wykonanie jedzenia, bo umówiliśmy się u Pe i już musieliśmy wychodzić. Więc zamiast sosu była po prostu kapka śmietany i heja.
Co teraz?
No gotujemy bulion w osobnym garnku, tak aby powstał conajmniej litr.
Obieramy marchew i tniemy na kawałki, tak samo robimy z selerem i pietruszką.
Cebulę kroimy w kostkę
W rondelku rozgrzewamy trochę oleju-tyle by cebule poddusić, i dorzucamy do niego przyprawy. Mieszamy, jak zaczną pachnieć ładnie, czyli po chwili, dorzucamy cebulę i mieszając co jakiś czas, dusimy. Następnie wrzucamy do gara warzywa i mieszamy
Po chwili zalewamy wszystko bulionem i gotujemy aż warzywa zmiękną.
Wtedy odlewamy wodę z cieciorki,mieszamy ją w misce z przyprawami i olejem i wysypujemy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy w 190st, ok 20 minut, aż się ozłoci i będzie taka podprażona i dość miękka. Po prostu smaczna :)
Jak już warzywa zmiękną, miksujemy wszystko na marchewkowy krem.
Zupę serwujemy z kleksem śmietany(jeśli nie zdecydujemy się na sos) i posypaną cieciorką, można tez dodać pietruszkę zieloną.
My zajadaliśmy bez dodatków, typu podpłomyki, ale Zielenina przekonuje, że idealnie pasują, więc i ja polecam spróbować. Ja w piątek nie miałam po prostu czasu, żeby piec podpłomyki, ale w każdy inny dzień pewnie bym zrobiła jakieś czapati czy inne chlebki. Sama zupa tez daje radę :)
Pani Ewa z Cytruska wie jaka jest różnica! ale teraz ma urlop...
OdpowiedzUsuńno ja kiedys tez wiedziałam, ale gdzieś po drodze już mi się wszystko wymieszało, ważne, ze dobre :P
OdpowiedzUsuń