Tort powstał z konieczności zużycia żółtek, które się nagromadziły w lodówce w takcie moich testów makaronikowych. A przy okazji chciałam przetestować przepis na poznaną niedawno Victoria Sandwich. Więc po przemyśleniach postawiłam na ciasto orzechowe (część z tortu orzechowo-migdałowego, który robiłam na roczek Dobromira), biszkopt i nadzienie z Viktoria Sandwich i krem czekoladowy na bazie mascarpone.
Tort wyszedł smaczny i szybko zniknął ;) Przy okazji dowiedziałam się, że pieczenie ciasta na niższym poziomie w moim piekarniku to nie jest najlepszy pomysł bo wysusza za bardzo spód. Więc zaraz po upieczeniu cisto było zbyt suche jak na mój gust, dopiero na drugi dzień kremy wyrównały efekt. Więc następnym razem nie będę już testować ;)
Potrzebujemy:
na spód orzechowy
10 żółtek
18 dkg cukru pudru
25 dkg orzechów włoskich zmielonych (mogą być też laskowe)
8g cukru wanilinowego
żółtka ubijamy z cukrem pudrem i cukrem waniliowym, orzechy mieszamy z otrzymaną masą tak, aby nie stracić powietrza powstałego przez ubijanie. Przelewamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w 170st przez ok 40 minut- do suchego patyczka.
na wierzch biszkoptowy
100 gram cukru
100gram masła w temperaturze pokojowej
2 jajka
100 gram mąki
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka mleka
wszystkie składniki miksujemy
przelewamy do wysmarowanej masłem tortownicy
pieczemy przez 20 minut w 170st, do suchego patyczka
na masę maślaną
100 gram miękkiego masła
100 gram cukru pudru (choć oryginalnie 140gram)
kilka kropel ekstraktu z wanilii
wszystko miksujemy
na krem czekoladowy
250gram serka mascarpone
50gram gorzkiej czekolady
50gram mlecznej czekolady
50gram miękkiego masła
czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, do jeszcze gorącej dodajemy serek i miksujemy.
Odstawiamy do ostygnięcia. Chłodną masę miksujemy z masłem na gładką masę.
dodałam jeszcze konfiturę wiśniową
Gotowe składniki łączymy w kolejności: spód orzechowy podzieliłam na 2 blaty i przełożyłam je kremem czekoladowym, górę posmarowałam konfitura, następnie kremem maślanym i na górę biszkopt. Wierzch pokryłam pozostałym kremem czekoladowym.
wybaczcie foty, robione późnym wieczorem
Boskie!!! I dobrze, ze foty robione wieczorem, bo gdyby padło na torcik więcej światła...zżarłabym monitor ;-)
OdpowiedzUsuńehhh...idę po suchy, zwykły, banalny...placek z jabłkami :-/ buuuuuuu
;)
OdpowiedzUsuń