Wszyscy w domu bardzo lubimy wszelkie serniki, więc wystarczy mały bodziec i piekę.
Sernik nasz został zjedzony prawie w całości za jednym posiedzeniem; więc postanowiłam Go zrobić dla kogoś w ramach podziękowania za dostawę świeżych wiejskich jaj (staramy się kupować tylko takie). A ponieważ jest On prawdziwym koneserem serników, bardzo ucieszyła mnie informacja iż bardzo Mu ciasto smakowało.
Dlatego też ostatecznie postanowiłam upiec je dla uczestniczek warsztatów w ramach akcji "Po prostu położna", które odbędą się w tę sobotę w Opolu. Akcja organizowana jest przez niesamowitą Magdę Wołąsewicz (portal Siostra Ania) wraz z położną Ewą Janiuk oraz Agnieszkę Maciąg, która pod opieką pani Ewy urodziła swoją córeczkę w domu. O całej kampanii możecie poczytać tu - KLIK
Zaraz po warsztatach, uczestniczki będą mogły spróbować słodkości przygotowanych przez dziewczyny z Opolskiej blogosfery kulinarnej :) Będę tam też ja z moim ulubionym ostatnio sernikiem, który tak w ogóle właśnie się studzi w piekarniku.
Przepis podchodzi ze strony Moje Wypieki i bardzo spodobał mi się fakt iż jego receptura została znaleziona przez Dorotę w notesie Jej dziadka :) A czegoś takiego właśnie szukałam- tradycyjny polski sernik.
Piekłam Go jeszcze przed wakacjami, i wtedy miałam umieścić przepis na blogu- dlatego zdjęcia są robione właśnie wtedy..niestety brak zdjęć po przekrojeniu ciasta bo za szybko zniknęło. Może uda mi się zrobić zdjęcia tego sernika, który właśnie teraz stygnie.tymczasem przepis:
200 gram masła
200 gram cukru (oryginalnie jest 250 ale 200 wystarczy)
4 żółtka
łyżeczka ekstraktu waniliowego (można pominąć)
__
miksujemy na gładką masę
dodajemy:
50gram kaszki mannej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczkę proszku do pieczenia
__
miksujemy
powoli dodajemy 1 kilogram sera podwójnie zmielonego, cały czas miksując
dodajemy rodzynki/ żurawinę/ kandyzowana skórkę pomarańczową - wedle uznania
mieszamy łyżką
białka z 4 jaj ubijamy na sztywno i delikatnie mieszamy z sernikową masą do połączenia składników, ale nie tracąc powietrza z ubitych białek.
Piekarnik nagrzewamy do 175st, ciasto wlewamy do tortownicy (moja ma średnicę 26cm)
pieczemy 60-70 minut
Studzimy w otwartym piekarniku.
Góra Wam najprawdopodobniej popęka, ale nie przejmujcie się, nie będzie tego widać pod polewą.
100 gram gorzkiej czekolady
60 gram masła
rozpuszczamy w kąpieli wodnej, polewamy ciasto gdy sernik przestygnie.
smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz